O książce: 1964 / Przed nami prowincjonalne miasteczko Las Caldas - nieruchomy i zatęchły światek, plotki i rozrywki, szaleńcza nuda, wpędzająca starszych w senne odrętwienie i popychanie młodzieży do bezsensownych i okrutnych wybryków. Akcja powieści obejmuje tylko dwa listopadowe dni – wigilię święta św. Saturnina, patrona Las Caldas, i samo święto. Życie toczy się normalnie: panie przygotowują się do uroczystego otwarcia nowego przytułek, Don Julio zabiega o względy nauczycielki Celii, która jest na tyle stara, że ​​może być jego córką; Celia zakochana w Atili, młodym mężczyźnie z biednej dzielnicy, szuka z nim spotkania, natomiast Atila wraz ze swoim oddanym mu jak pies przyjacielem Pablom przygotowują napad na Don Julio w celu ucieczki za granicą z Senoritą Juaną Olano, która została jego kochanką... A jego żona artystka Uta, oblegana przez wierzycieli Alicji, nie może się doczekać męża, który wysłał tajemniczy telegram z Madrytu: „W kierunku Lasu zbliża się niebezpieczny morderca Caldas»…